Samochód, autobus, pociąg, czy samolot to najczęściej wybierane dziś przez nas środki transportu. Rzadko już sięgamy po rower. Może czasami, by wybrać się na spacer lub do sklepu. Taki właśnie obraz ukształtował się wśród dzisiejszego społeczeństwa. Ale nie w Żywocicach!
Istnieje, bowiem grupka młodych ludzi, którzy za swój środek transportu wybrali monocykl. To taki rowerek, zbudowany z małej ramy, siodełka i… tylko jednego kółka! Monocykliści żywociccy pojawili się stosunkowo niedawno, a już mają opanowaną jazdę na jednym kółku i próbują swych sił na ulicach Żywocic.
Na pomysł wprowadzenia tego nietypowego roweru do użytku w naszej wiosce wpadł Mateusz Gałeczka. On to pierwszy wyjechał na ulice Żywocic na monocyklu wraz ze swoim kolegą z Chrzelic („stolicy monocykli”) Michałem Ofierą. Wspólnie udało się im namówić kolejnych kandydatów na jednokołowe wyprawy. Dziś nasza wioska „bogata jest” w sześć monocykli i co najmniej dziewięciu monocyklistów.
Oficjalnie sekcji jeszcze nie ma, choć trwają już rozmowy, co do jej założenia. Za to są już treningi! Wszyscy chętni spotykają się zazwyczaj na terenie boiska Publicznej Szkoły Podstawowej, gdzie razem wykonują przeróżne ćwiczenia usprawniające jazdę na „mono”. Warto zaznaczyć, że wszystkie ćwiczenia podpatrzone są od mistrzów tej sztuki, mianowicie od samych mieszkańców Chrzelic, gdzie znajduje się największa sekcja monocyklistów w Polsce. Poza treningami monocykliści wyjeżdżają też na dłuższe wyprawy poza wioskę.
Śmiałkowie, którzy spróbowali już jazdy na monocyklu i jeżdżą do dziś to: Ada i Kacper Stokłosa, Sebastian Niesporek, Karolina Kleinert, Aneta Zajonc, Michaela, Denis i Tomek Nosol.
„Jesteśmy otwarci na każdego, kto chce spróbować pojeździć. Na treningi zapraszamy wszystkich ciekawych niezależnie od wieku” – mówi Mateusz, który chce, aby tak jak w Chrzelicach, u nas także powstała wspaniała sekcja.
