Mimo bardzo krótkiego karnawału, w sobotę 2 lutego w sali OSP w Straduni został zorganizowany przez Sołtysa Żywocic Szczepana Brysia kolejny, można by powiedzieć tradycyjny już „Bauern Bal” – zabawa rolników. Na parkiecie bawiło się prawie 90 par, oczywiście nie tylko rolnicy.
jak co roku nie zabrakło doskonałej zabawy. O oprawę muzyczną zadbał znany nie tylko w okolicy Zespół „Andromex”.
Goście nie narzekali z pewnością także na brak atrakcji. Były występy kabaretowe z udziałem żywocickiej młodzieży – kabaretu „Szach Mat”, nie zabrakło barwnego korowodu przebierańców ze scenkami z życia społeczno – politycznego a także pełnego humoru kazania, przeplatanego wypominaniem bolączek i grzechów przebywających na sali.
Motywem wiodącym w tegorocznym korowodzie była sytuacja w powiatowej służbie zdrowia z włączeniem pogotowia ratunkowego, a także strajki wybranych grup społecznych: rolników, lekarzy i pielęgniarek.
W kazaniu ksiądz nie oszczędził gorzkich słów pod adresem nieobecnego Starosty Krapkowickiego, brak hali sportowej w Żywocicach przypisany został obecnemu na sali burmistrzowi Krapkowic. Wszystko oczywiście w żartobliwy i przemyślany sposób.
Jak przystało na prawdziwy bauer bal nie zabrakło także wielkiej loterii fantowej z głównymi wygranymi: kozą i prosiakiem.
Szczęśliwymi posiadaczami prosiaka zostali Burmistrz Krapkowic Piotr Solloch z małżonką, którzy zgodnie z przyjętą na balu tradycją w rytmie marsza przemaszerowali ze swym nowym nabytkiem wokół sali.
Podobnie było z wygraną kozą. Runda ze zdezorientowanym zwierzakiem wokół sali i gorący doping publiczności.
Nie mniej gorąco było podczas zorganizowanych konkursów, m.in. zakładaniem i wymianą miedzy partnerami w tańcu spodni.
Pomysłów i energii, a przede wszystkim chęci nie zabrakło organizatorowi do końca zabawy a ta zakończyła się jak to na „bauer balu” bardzo tradycyjnie – bywa kiedy ranek zaczyna się budzić i do kościoła czas wstawać.