Galeria

Siarczysty mróz nie straszny był dla ponad 150 mieszkańców Żywocic, którzy spotkali się na pierwszym Noworocznym Kolędowaniu przy choince na wolnym powietrzu. A wszystko zaczęło się od pomysłu postawienia dużej choinki, dla udekorowania Żywocic.

Jeden pomysł zrodził kolejny. I tak w niedzielę 3 stycznia, w miejsce tradycyjnego nabożeństwa kolędowego w kościele, wszyscy zostali zaproszeni do wspólnego kolędowania, tym razem na skwerze u zbiegu ulic. Łąkowej i Kozielskiej. Prowadzący nabożeństwo proboszcz ks. Piotr Kamieniak nie musiał zachęcać nikogo do śpiewania. Każdy chciał mieć swój udział w tym nieco innym niż zwykle wspólnym spotkaniu. Zarówno najmłodsi, jak i najstarsi w rytm przygrywającej orkiestry dętej głośno nucili najbardziej znane kolędy. A muzycy, którym instrumenty prawie przymarzały do ust, co chwilę zbierali gorące brawa.

Niemniej gorące brawa otrzymali organizatorzy noworocznego kolędowania. Każdy, kto w niedzielę popołudnie zawitał na skwerze przy remizie żywocicekiej OSP był pod wrażeniem poczynionych przygotowań. Główni organizatorzy – Rada Sołecka oraz zarządy stowarzyszeń działających na terenie miejscowości przygotowali nie tylko dużą choinkę przystrojoną bombkami i światełkami oraz szopkę z Dzieciątkiem. Zadbano także, aby każdy przy specjalnych stoiskach mógł się ogrzać i przy gorących napojach i serwowanym gorącym bigosie na chwilę zapomnieć o panującym na dworze przenikliwym mrozie. I choć nie wszyscy początkowo wierzyli w sens takiego spotkania, to bardzo licznie zebrani mieszkańcy po raz kolejny dali czytelny sygnał o potrzebie organizacji takich integracyjnych przedsięwzięć.