Galeria

Choć prognozy były nieco bardziej optymistyczne, to tęgi i szczypiący w uszy  mróz nie był przeszkodą do przeprowadzenia tegorocznego II Noworocznego Kolędowania. Według szacunków prawie 180 mieszkańców Żywocic spotkało się przy choince na skwerze przy remizie żywocickiej straży pożarnej, aby wspólnie pośpiewać kolędy przy skromnym żłóbku z Dzieciątkiem.

W niedzielę 8 stycznia, w miejsce tradycyjnego nabożeństwa w kościele, wszyscy zostali zaproszeni do wspólnego kolędowania. I choć choroba uniemożliwiła obecność na nabożeństwie proboszczowi ks. Grzegorzowi Kublinowi, to prowadzący spotkanie duet konferansjerski: Arnold Joszko i Werner Wiencek zadbał o wyjątkową i godną oprawę spotkania. Uczestnicy za przyczyną nowoczesnych technologii i transmisji na żywo pozdrowili zarówno nieobecnego proboszcza, jak i wszystkich często obecnych duchem w Żywocicach byłych mieszkańców przebywających za granicami kraju.
Licznie zabranych na kolędowaniu mieszkańców Żywocic, a i wielu gości, nie trzeba było zachęcać do wspólnego śpiewania. Zarówno najmłodsi, jak i najstarsi w rytm przygrywającej orkiestry dętej głośno nucili najbardziej znane kolędy. Muzycy Oder Blass Band działającej przy Krapkowickim Domu Kultury twardo dęli w blaszane instrumenty, aby siarczysty mróz ani na chwilę ich nie unieruchomił. Za to co chwilę zbierali gorące brawa.

Główni organizatorzy – Rada Sołecka oraz zarządy stowarzyszeń działających na terenie miejscowości zadbali, aby każdy uczestnik przy specjalnych stoiskach mógł się ogrzać i przy gorących napojach i serwowanym gorącym bigosie na chwilę zapomnieć o panującym na dworze przenikliwym mrozie. Na zakończenie ze specjalnym koncertem wystąpił duet rodziny Gawlitza. Pan Józef wraz z córką Nicolą zaśpiewali wiązankę oryginalnych kolęd i pastorałek w bardzo ciekawej aranżacji.